Do już posiadanych czterech, dołączyło szesnaście kolejnych. To takie dokładnie zaplanowane szaleństwo, bo chciałam mieć po cztery jednakowe sztuki.
Zamiana na technikę PP kosztowała mnie wykonie czterech szablonów do krojenia szmatek i szesnastu papierowych podkładów do szycia. O ile na podkład potrzebny jest raczej cienki papier np. łatwo dostępny i tani półpergamin, o tyle na szablony trzeba coś nieco solidniejszego.
Narysowałam je więc na ..... rozciętej torbie po prezentach.
- produkują je z dość grubego papieru, więc są i cienkie, i sztywne jednocześnie,
- mają niezadrukowane wnętrze, na którym można rysować zwykłym długopisem,
- mają gładką, wytrzymałą powierzchnię,
- okresowo same przychodzą do domu. U mnie ostatnia dostawa była w grudniu. A jaki to komfort dla kogoś, kto nie wie co mi podarować! Nawet jeśli nie trafi z prezentem, to z torbą zawsze.
Jednak zanim schemat z torby stał się zestawem szablonów do krojenia poszczególnych łatek, wycięłam "z grubsza" kwadraty z papieru półpergaminowego. Przy pomocy dużej szpilki przeniosłam przecięcia linii na tyle kawałków pergaminu, ile podłożyłam pod schemat. Nie zapomniałam o rogach całego bloku. Dzięki temu grubość "torbianego" papieru nie stała się problemem podczas kopiowania wzoru na podkłady. Jeszcze tylko trochę zabawy w "połącz kropki według wzoru" zaczynając oczywiście od zewnętrznych linii, czyli dokładnie odwrotnie niż kolejność szycia i podkłady gotowe. Ja, leniwie nieco, tylko pozaginałam papier. Idzie szybciej, ale ogranicza nieco późniejsze używanie żelazka.
Mając gotowe podkłady, można ciąć - najpierw szablon, a zaraz po nim szmatki. Pozostaje już tylko ponaszywać je na pergamin, zgodnie z zasadami techniki PP.
Efekt zmagań wygląda całkiem nieźle.
Małgosiu, Ty nie tylko pięknie szyjesz, ale i pięknie piszesz. Z wielką przyjemnością czytam Twoje teksty, a na szyciu nie znam się w ogóle (guzik potrafię przyszyć, coś podwinąć - czyli takie tam proste rzeczy, jeszcze niezbędne w domu). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję i zapraszam na kolejne wpisy. A co do umiejętności szyciowych, to zapomniałaś widzę o roletach.
UsuńPiękny tekst Gosiu :) Tylko PP jakoś do mnie w ogóle nie potrafi dotrzeć, mimo prób moich bardzo zdolnych koleżanek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Czyżby potrzebny był tutek?
UsuńTutków od groma :) To ja nie mogę zaskoczyć, ale wcale mnie to nie martwi.... :)
UsuńSwietne bloki, fajne kolory no i bardzo lubie crazy patchwork, Szyłam juz cos podobnego ale na żywioł, bez papieru, po prostu ze szmatek jakie wpadły w rękę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i czekam na efekt, co z tego wymodzisz??
No bo ty szyłaś normalne crazy, a ja po.......naszywane na papier;)
UsuńSzyj, tnij.Nie, odwrotnie i twórz nadal. Super Ci to wychodzi.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo ładne kolorystycznie i zgodzę się z koleżankami - ładnie opisane :)
OdpowiedzUsuńPochwała od fachowca zawsze mile widziana. :)
UsuńAle fajne kwadraty,
OdpowiedzUsuńa opis tak szczegółowy może służyć za instrukcję dla niektórych :)
Zapraszam wszystkich "niektórych" do korzystania.
UsuńSuper kwadraty :-) I ciekawa jestem tego "uwspółcześnienia"!
OdpowiedzUsuńJuż za chwileczkę, już za momencik :)
Usuń